Zdjęcia Fundamentów
Zapraszam do mojej galerii na oglądanie zdjęć!
Zapraszam do mojej galerii na oglądanie zdjęć!
Wreszcie coś się dzieje. Mój mąż wzioł dosłownie sprawy w swoje ręce. Dom zbuduje sam:)
Koparka załatwiła sprawe w 4 godziny. Na drugi dzień beton, ława jest potem zaczeło się najgorsze szalowanie!!! Zeszło tydzień dom ma konstrukcje łamaną w najgłębszym miejscy fundamenty wyszły 150cm.
W końcu się udało! Wszystko gotowe, już dzwonimy po beton okazało się że czas realizacji to 3 dni.... ale sie opłaca kubik kosztuje tylko 195zł netto. Cena najlepsza w naszym regionie. W nocy leje w dzień leje ziemia maksymalnie namoknieta.... najpierw trzeba w środku czyścić ławy z błota... słychać same przekleństwa błoto po pas... przyjechał beton. Pan fachowo ustawił maszyne zaczyna lać beto a tu od wilgoci ziemia się rozpływa i beton nie chce sie trzymać.... istny koszmar wtedy dopiero się kłutnia zaczeła ten radzi tak a ten mówi tak.. po sporach i przepychankach wreszcie się udało. Jakimś cudem zalalismy teraz tylko patrzymy w niebo żeby nie padało bo nie wiem co by z tym było. Na szczęście wytrzumało. Teraz tydzień postoi w szalunkach i trzeba rozbić to co się najpierw zbijało. W tym czasie jedziemy z mężem do sklepu kupujemy dysperbit, klej do styroduru, styrodur cała przyjemność kosztuje nas 1300zł. Ale na fundamenty żałować nie bedę, do tego rura do odwodnienia, kamyk, rura do wody... poszło 9000,00zł a efektu nie widać.... funadamenty to nie wdzięczna praca.. tyle siły i kasy a nic nie widać gdyby się dało już urządzać dom... była bym bardziej zadowolonona a tu jeszcze długaaaaaaaa droga przed nami.
Pozdrawiam tych którzy tak jak i my starają się własnymi siłami i ciężką pracą spełnić swoje marzenia;)
WITAM!!
Dzięki za zainteresowanie moim blogiem.
Postanowiliśmy ponad rok temu że zaczynamy budowe domu! Taka szybka fajna decyzja bo ileż to jest dom postawić w tych czasach przecież wyszysko jest baaa nawet ci pod dom przywiozą. Mama zachwycona naszą decyzją postanowiła dać nam 15 arową działkę z pięknym widokiem na górki i pagórki.
I zaczeły się formalności!! Notariusz geodeta zakup projektu. Miałam koleżanke panią architekt i to ona załatwiła reszte formalności ja na samą myśl o chodzeniu po tych urzędach dostawałam gęsiej skórki... Po roku naszych starań dostałam pozwolenie na budowe. Wreszcie SUKCES!! Czekanie nie jest moją mocną stroną ale udało się.